Amsterdam dusi się od turystów

XXI wiek charakteryzuje się olbrzymim wzrostem dobrobytu, niemal na całym świecie. Konsekwencją jest m.in. dosłowna eksplozja turystyki. Amsterdam, Barcelonę i Wenecję chce zobaczyć każdy obywatel świata. Mieszkańcy tych miast nie czują się już u siebie, zadeptani turystami. Amsterdamczycy stali się muzealnymi zabytkami. 

Jak było w 2015 r.:

2015: Amsterdam w czołówce najpopularniejszych miast Europy

Co roku rosła liczba lotów i taniały bilety lotnicze. Co roku rosła liczba turystów w Europie. Coraz trudniej o miejsce do zaparkowania, coraz dłuższe kolejki do muzeów i innych atrakcji. Sezon turystyczny trwa cały rok.

Holandię odwiedziło w 2015 r. ponad 17 mln turystów. Amsterdam odwiedziło 7,2 mln. turystów  z zagranicy, Zaanse Schans 1,6 mln., Volendam 1 mln. i malutkie Marken 400 tys. Co roku turystów przybywa. Dla porównania Kraków - najpopularniejsze miasto w Polsce - odwiedziło w 2014 roku 2,3 mln turystów zagranicznych. Noclegi w Holandii są drogie. Statystyczny pokój dwuosobowy w amsterdamskim hotelu kosztował w 2015 r. 160 euro. [zobacz noclegi w Amsterdamie]

Top 10 najczęściej odwiedzanych miast Europu w roku 2014 (w milionach turystów)

1. Londyn (18,7)
2. Paryż (15,6)
3. Stanbuł (11,6)
4. Barcelona (7,4)
5. Amsterdam (7,2)
6. Mediolan (6,8)
7. Rzym (6,8)
8. Wiedeń (6,1)
9. Praga (4,9)
10. Monachium (4,9)

Zobacz przewodnik po Holandii i Amsterdamie: lista atrakcji turystycznych Holandii.

2018: Zachodnia Europa staje się muzealnym skansenem

Generalnie środek ciężkości światowej gospodarki przesunął się na Wschód. Kraje BRIC odgrywają coraz większą rolę, może nawet już decydującą, chociaż nasze rządy i media nie będą nas o tym informować, bo po co niepokoić?

Tymczasem Europa staje się coraz bardziej tylko i wyłącznie starą kolebką "zachodniej cywilizacji" a każdy obywatel świata chce zobaczyć wieżę Eiffla, Tower Bridge, Sagrada Familia no i oczywiście kanały Wenecji i Amsterdamu.

I love Amsterdam

2018: Amsterdamczycy się duszą

Od kilku co najmniej 2010 roku narasta w Amsterdamie problem nadmiaru turystów. To miasto z 800 tysiącami mieszkańców przyjmuje rocznie co najmniej 6 milionów turystów. Malutką Holandię odwiedza rocznie tyle samo turystów co Polskę, choć w polskich statystykach ruchu turystycznego nie zobaczysz ile milionów Polaków mieszkających na stałe na Zachodzie jeździ regularnie do "babci i mamusi".

W maju 2018 roku rada miejska Amsterdamu wydała plany na najbliższe 10 lat które mają drastycznie ograniczyć ilość turystów w ich mieście. Co prawda turystów zapewne nie ubędzie, ale będą musieli więcej płacić za te swoje "selfies" w tym unikalnym mieście. 

Tłok w Amsterdamie
Tłumy turystów na głównej ulicy Damrak wiodącej na centralny plac Amsterdamu.

2018: Projekt turystycznej tamy w Amsterdamie

  • Podatek turystyczny w Amsterdamie będzie rósł szybko. W 2019 roku 7% i dalej co roku więcej. 
  • Wznowiony zostanie podatek od reklamy (szyldy itp).
  • Generalnie reklama będzie zwalczana lub wysoko opodatkowana we wszystkich jej objawach.
  • Data-tracking (elektroniczne śledzenie turystów z ich smartfonami) będzie zabronione.
  • Zwalczana będzie gastronomia typu nuttela-bars i stroopwafel-bars i itp. przynęty na turystów. 
  • Zwalczane będą tramwaje- busy- taksówki- rowery- wodne jak i bierfiets (pojazdy rowerowe z piwem), dorożki i segways.
  • Przystanki statków wycieczek kanałowych przeniesione zostaną poza centrum.
  • Przewodnicy turystyczny będą musieli kupować zezwolenia.
  • Ograniczana będzie ilość miejsc noclegowych w hotelach, pensjonatach, łodziach i B&B.
  • Dystrykt czerwonych latarń będzie pod specjalnym surowym nadzorem.
  • Nielegalne wynajmowanie pokoi będzie kontrolowane a wynajem przez właścicieli domów (czytaj: AirBnB) ograniczony do max. 30 dni w roku. W niektórych dystryktach wprowadzony będzie zakaz wynajmu w okresie wakacji. Licencje na prowadzenie B&B będą reglamentowane a "short-stay" zlikwidowany.
  • Autokary nie będą miały dostępu do miasta wewnątrz obwodnicy A10.
  • Statki pasażerskie nie będą cumowały w Amsterdamie gdy powstanie pieszy most Java przez IJ (po 2020 roku).
Turystyka pandemia wirus korona 2020
Wiosną 2020 świat na chwilę stanął w miejscu. Opustoszały także place i kanały Amsterdamu. Turystyka w czasie pandemii COVID leżała na łopatkach.

Oczywiście były protesty zainteresowanych, bo te plany rady miejskiej groziło wyraźne ograniczeniem dochodów z turystyki. Dzisiaj już wiemy, że wiele z tych planów nie zostało zrealizowanych.

2020: COVID wygnał turystów

Od marca 2020 r. ruch turystyczny w Europie zamarł. Problem przeciążenia turystami rozwiązał się sam. Przynajmniej do 2023 roku.

welcome in Amsterdam
Tabliczka u McDonaldsa w Amsterdamie: zakaz narkotyków, alkoholu, handlu i obowiązek posłuszeństwa wobec menadżera.

Samochód na wygnaniu

Tylko co czwarty mieszkaniec centrum Amsterdamu posiada samochód. Nic dziwnego; nie ma gdzie parkować i cena parkowania jest astronomiczna. Cena parkowania w Amsterdamie wzrosła do €7,50 za godzinę (tj. 32 zł/h po kursie z 2024 r.)  i zlikwidowane zostało kilka tysięcy miejsc parkingowych (średnia cen parkingów w Holandii wynosi 3 - 5 €/h).

Centrum Amsterdamu przekształcone zostało w "strefę ograniczonego tolerowania ruchu samochodowego". 

2024: Powrót turystów ze zdwojoną siłą

W roku 2024 Amsterdam liczy ponad 25 mln turystycznych nocowań (20 mln w 2019 r.) przy czym statystyczny turysta nocuje w tym mieście 10 dni. Licząc, że Amsterdam należy do najmniejszych stolic Europy, względem ilości mieszkańców (912 tys. w 2024 r.) to 9 mln turystów rocznie (2023) z czego 7 mln nocuje w tym mieście to turystyczne zagęszczenie jest tu olbrzymie. Dla porównania Kraków odwiedziło w 2022 r.  500 tys. turystów oraz odwiedzający jednodniowych zagranicznych.

Najbardziej zatłoczone miasta świata
Najbardziej zatłoczone miasta świata i ekonomiczna pozycja turystyki.

Średnia cena doby hotelowej w Amsterdamie wynosi w 2024 r. około 220 euro. Kraków, Warszawa i Praga należą ciągle do turystycznie najtańszych miast Europy.

Przeczytaj także: