Jak to z lnem było
Chyba każdy zna kołowrotek. Urządzenie które stało w każdym wiejskim domu, do co najmniej połowy XX wieku. Z lnu, wełny lub konopi przędły kobiety włókno a z tego włókna spódnice, sznury, spodnie, koszule, worki itd.
Jak to ze lnem było
Znamy bajkę Marii Konopnickiej "Jak to ze lnem było" gdzie król posiadał wielkie królestwo w którym wszystko było poza złotem którego on tak bardzo pożądał. Lud był biedny, nie miał nawet koszuliny na grzbiet, a bogacze musieli z dalekich krajów sprowadzać swoje stroje. Pewnego razu król napotkał starca który mienił się rozwiązać problemy króla mówiąc: "królu, panie! Mam-ci ja takie siemię w mieszku, co jak je wiosną posieją w polu, to złoto ci z niego się urodzi". Bajka jest długa, król był rośliną rozczarowany ale ostatecznie len okazał się złotem jego królestwa.
Historia królów czy narodów
Historia jaką nam wkładają do głów w szkołach składa się z mało znaczących faktów jak wojny, przywódcy, zwycięstwa i przegrane. Jednak tak naprawdę ludzi na całym świecie mało obchodzą wojny, politycy i ich zwycięstwa - oczywiście z wyjątkiem gdy nam na głowę bomby spadają, ale to są jednak sporadyczne przypadki. Ludzi, ich całe życie, najbardziej zajmuje przetrwanie, ich codzienne życie, ich praca, dach nad głową, posiłek, ukochana, rodzina. Masę ważnych dla nas historii szkoła przemilcza, widocznie uznając je za zbyt błahe. Tak dla przykładu historię lnu. Wiele o lnie nikt powiedzieć nie może a tym bardziej dziwiłby się gdyby o lnie miał się uczyć na lekcjach historii. Tymczasem len odgrywał tysiące lat wielką rolę w rozwoju człowieka, przy którym wojny światowe to nic nie znaczące epizody.
Uniwersalna roślinka
Łodygi lnu są niezwykle mocne. Mi nie udało się takie suchego źdźbła przerwać rękami. Więc len jest doskonałym materiałem na wyroby tekstylne. Ale len ma także bezcenne nasionka. Co prawda w polskiej mitologii medycznej siemię lniane jest zjadane jako doskonały lek na raka i biegunkę ale w Europie z ziarna lnu wytłaczało się olej. Olej do lamp oliwnych ale ten olej był doskonałym środkiem i/lub dodatkiem do konserwacji drewna. Z ziarna wytłaczano olej a co pozostało chętnie zjadały zwierzęta domowe. A jak się lniana koszula zużyła, to stawała się materiałem do produkcji najlepszej klasy papieru. Uprawa lnu była łatwa i nie wymagała tyle energii co współczesna uprawa bawełny (uprawa 1 kg bawełny wymaga 10 tys. litrów wody). Sypnij w kwietniu, w ogródku garść nasienia lnu. Ładne kwiatki ozdobią w czerwcu ogródek a po 100 dniach możesz je wyrwać i ususzyć. Resztę znajdziesz na YouTubie.
Len na włókno osiąga wysokości 80-120 cm i powinien rozgałęziać się możliwie jak najwyżej. Siew lnu odbywa się w pierwszej połowie kwietnia. Kwitnie w czerwcu, a zbiór przypada na drugą połowę lipca. Len wyciąga się z ziemi wraz z korzeniami, aby zachować jak najdłuższe włókno. Z rośliny oddzielano główki nasienne a resztę w pęczkach leżakowało aby zgniła celuloza pozostawiając pożądane włókno lniane.
Kamienie młyńskie (napędzane wiatrem lub koniem) miażdżyły siemię lniane. Po czym ta zmiażdżona masa szła w lniany rękaw do prasy. Wielotonowe bloki drewna wyciskały olej, kropla po kropli.
Len do wszystkiego
Len miał nieskończenie wiele zastosowań, w tym m.in. do produkcji mydła, do konsumpcji (tylko surowy), w różnych mieszankach do konserwacji i impregnacji (werniks, pokost, lakier) drewna i sieci rybackich (także wykonanych z lnu), do farb olejnych, sznurów i linoleum. Jak nazwa wskazuje linoleum produkowane jest od końca XIX wieku z oleju lnianego. Linoleum było i jest nadal powszechnie używane jako wykładzina na podłogi budynków użyteczności publicznej, domów, warsztatów, a także na pokładach statków (marynarki wojennej), w pociągach, tramwajach, autobusach i samolotach. Linoleum jest również często stosowane w szpitalach, częściowo ze względu na jego właściwości bakteriostatyczne; mikroorganizmy nie mogą się na nim rozwijać. Szczególnym zastosowaniem w salach gimnastycznych jest sprężyste linoleum korkowe.
W średniowieczu len dziki, później len uprawiany, był najpierw przetwarzany i przędzony w okresie zimowym na własny użytek lub jako dodatkowe źródło dochodu chłopów. Len uprawiano na szeroką skalę w Europie Środkowej już w XIII wieku i był w średniowieczu bardzo cenioną tkaniną, z której szyto nie tylko koszule, sukienki, rozszerzane dzwony sukni, pościel, ale także tuniki, derki pod siodło, kapelusze, w zasadzie wszystko podobnie jak z wełny.
Na gospodarce
Szczególnie zimą kobiety w gospodarstwach rolnych spędzały dużo czasu przy produkcji wyrobów tekstylnych. Pod tym względem chłopi byli samowystarczalni: z uprawionego lnu przędli nici a z nici różne materiały tekstylne. Kobieta przy kołowrotku wyciągała pasemko włókien z kądzieli i skręcała je zwinnie palcami w dłuższą nitkę którą przeciągała przez otwór w osi wrzeciona i następnie przewlekała ją przez jeden z haczyków na skrzydełku i nawijała koniec na szpulkę. Od tego momentu kołowrotek był gotów do ciągłego przędzenia. Pobierając palcami pasemka włókien, wyciągała je z kądzieli, uważając by nie przerwać pasma włókien i naciskając stopą rytmicznie pedał wprawiała kołowrotek w ruch. Szybkością wyciągania włókien z kądzieli i napięciem nitki regulowała liczbę skrętów. Od ilości pobranych włókien zależała grubość uzyskiwanej przędzy. Wprawna gospodyni potrafiła w ciągu jednego tygodnia wyprodukować nici i zrobić z nich sweter.
Lniane materiały przypominają bawełnę ale są od nich gładsze, bardziej lśniące, wchłaniają lepiej wodę i są mocniejsze. Len z zależności od jakości/grubości włókna i metod przędzenia produkowany był w wielu jakościach jak np. sploty atłasowe lub satynowe, adamaszek, żakard, batyst i muślin.
Przeczytaj także: