Kwade Hoek (zły kąt)
Kwade Hoek, czyli zły kąt, to rezerwat przyrody położony na zachodnim krańcu wyspy Goeree-Overflakkee w miejscu, w którym niegdyś statki wpływały z Morza Północnego na wody Haringvliet.
Kwade Hoek, czyli zły kąt, to rezerwat przyrody położony na zachodnim krańcu wyspy Goeree-Overflakkee w miejscu, w którym niegdyś statki wpływały z Morza Północnego na wody Haringvliet.
Po powrocie z urlopu w Polsce opisuje swoją historię Marek z Vlaardingen:
Nie mogę się uwolnić od wrażenia, że holenderska polityka zgodnie z doktryną Zachody nastawiona jest do Polski wrogo, podobnie zresztą jak do Rosji. Choć zdawałoby się, że oba kraje należą już do jakiegoś czasu do odmiennych bloków to w świadomości Holendra są to tylko kraje wschodnie.
Jeszcze w pierwszych latach XXI wieku Holendrzy byli zadowoleni z siebie i ze swojego kraju. Właściwie to Holandia była ukończona, gotowa, nic już nie zostało do zrobienia, wszystko naprawiono.
Prędzej czy później, chcąc żyć w Holandii normalnie, musisz uczyć się tego języka. Angielski jest bardzo popularny i można długo funkcjonować nie znając ani słowa po holendersku ale kto się zdecyduje zamieszkać tu na stałe zrobi sobie samemu krzywdę nie mówiąc w języku mieszkańców tego kraju.
Hendrik Willem Mesdag (1831 –1915) malarz, i litograf był synem bankiera i malować zaczął dopiero w wieku 35 lat. Był namiętnym kolekcjonerem sztuki i jego zbiory można dzisiaj podziwiać w jego własnym muzeum w Hadze.
Moje ulubione holenderskie powiedzonko to: "pieczone powietrze" (gebakken lucht). Dookoła otacza nas dużo pieczonego powietrza. Szczególnie w latach sprzed kryzysu 2008 cały ekonomiczny cud gospodarczy Zachodu był pieczonym powietrzem.
O skąpstwo posądzamy wszystkich wokół nas tylko nie siebie. W samej Polsce Warszawiacy nazywają Krakowiaków "centusie". Mieszkałem kiedyś w Austrii i Polacy mówili o tubylcach: "oni znają tylko trzy słowa: sparen, sparen und sparen". Za skąpców uważamy Amerykanów i Hiszpanów, Francuzów i Szkotów. Tylko my nie jesteśmy skąpi?
Frans van Mieris (1635-1681), obok Gerarda Dou i Gabriela Metsu, zaliczany jest do grona holenderskich malarzy, którzy chcieli pokazać rzeczywistość tak dokładnie, jak to tylko możliwe.
Rasizm siedzi w nas wszystkich. U niektórych płyciutko pod skórą i nie jeden Polak nie powie inaczej o Holendrach jak „pierdolone wiatraki” lub o murzynach „czarnuchy” i o Turkach "turasy", ale będzie też rasizm skrzętnie ukrywany ze świadomością, że być rasistą nie jest ładnie.
W czerwcu obchodziliśmy hucznie początek końca komunizmu w Europie. Po raz kolejny Gdańsk odgrywał ważną rolę w historii świata. Tak było w 2009 roku.
Z badań przeprowadzonych wśród pracowników w całej Europie wynikło kilka wyraźnych indywidualnych cech Holendrów odróżniających ich od średniej europejskiej.
Jacob malował żywioły natury; dramatyczne krajobrazy pod zachmurzonym holenderskim niebem. Jacob van Ruisdael uważany jest za jednego z najważniejszych malarzy krajobrazu wszechczasów.
"Każdy Belg rodzi się z cegłą w brzuchu" - tak mówią o sobie Belgowie, przez co chcą powiedzieć, że gdy się Belg rodzi to zaczyna zbierać fundusze (cegły) na swój dom.
Jeden z najważniejszych dni w życiu ucznia jest matura. W ten jeden dzień w połowie czerwca wszyscy holenderscy uczniowie którzy w maju robili maturę otrzymają telefoniczny werdykt. Czekanie na telefon w napięciu.
Paulus Potter (1625-1654) urodził się w zamożnej rodzinie w Enkhuizen. Enkhuizen było wówczas zamożnym miastem; siedzibą floty handlowej Kompanii Wschodnioindyjskiej, floty rybackiej czyli dużym i ważnym portem Holandii, prowadzącym handel z całym światem.
Nie czuje żenady patrząc na premiera Balkenende ściskającego poddańczo rękę amerykańskiego prezydenta tak samo nic nie czuję patrząc na prezydenta Kaczyńskiego. Przypomina mi się tylko jeden z pierwszych polskich filmów jaki widziałem w kinie (o dwóch takich...).
Albert Cuyp (1620 - 1691) pochodził z Dordrechtu i idąc w ślady ojca wyspecjalizował się w malowaniu krajobrazów. Oficjalnie na imię miał Aelbert Jacobszoon Cuyp czyli Albert syn Jakuba.
Albert miał cztery latka gdy przyjechał z rodzicami do Holandii. Jego ojciec pisał o nowej ojczyźnie na internecie, więc w roku 2009 - 28 lat później, dorosły Albert napisał o sobie.
Jan Steen ( 1625–1679) trafnie uwieczniał na płótnie charakter bohaterów z humorem i satyrą. Był mistrzem wesołych scenek rodzajowych w zabałaganionych wnętrzach prostych ludzi.