Chiński obiad po holendersku

Niedziela jest dniem w którym wielu Holendrów unika gotowania obiadu. Coś zamówić lub odebrać w "osiedlowym punkcie  dokarmiania" wyparło gotowanie. Sushi, kebab, pizza, hamburger, wraps, poke bowl to trendy 2024 roku. Jednak... 

...wciąż na pierwszym miejscu najpopularniejszych zamawianych potraw stoi chiński babi pangang - potrawa znana praktycznie tylko w Holandii i Belgii choć pochodzi z Azji. Frytki z czymś tam też nie zniknęły. Szczególnie Belgowie ciągle wysoko trzymają sztandar frytkownicy. 

Historia "chińczyka" w Holandii

Już ponad 100 lat temu w Rotterdamie (w dzielnicy portowej Katendrecht) zaczęli osiedlać się pierwsi Chińczycy. Palacze na statkach parowych. Powstawały chińskie jadłodajnie, bo jakby  Chińczyk jadł kartofle? Po wojnie przybyło dużo imigrantów z Indonezji a za tym zapotrzebowanie na kuchnię azjatycką. Chińscy kucharze zręcznie połączyli kuchnię chińską z indonezyjską dopasowując ją do holenderskiego smaku. Obecnie kuchnia chiński-indonezyjska jest ważną częścią kuchni Holenderskiej a Babi Pangang znalazł się na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego Niderlandów. Chińsko-indonezyjskie restauracje, mimo rosnącej konkurencji pizzerii, kebab i innych tanich kuchni, mają się w Holandii dobrze. Ich potrawy smakują Holendrom i są niedrogie.

Chińska restauracja w Holandii 2024
W 2024 r. można się bardzo obficie najeść w każdej chińskiej restauracji których jest jeszcze ponad 1400 w całym kraju i ceny są bardzo przystępne - konkretnie za 20 euro na osobę masz wspaniałą kolację.

Myślę, że chińskie restauracje w Holandii przebiły już i ceną jak i smakiem polskie bary mleczne i inne szybkie chapy. Przeciętny "chinees" oferuje w swojej restauracji wielodaniowe obiady (diner, zazwyczaj po 17:00) w cenie 20 euro na osobę. Zestaw bardzo obfity i smaczny. Nie wiedzę konkurentów w Polsce z fastfoodem. 
Jedynym problemem być mogą pory obiadowe. Na Zachodzie popularne, smaczne (osiedlowe) bary otwierane są najczęściej po 17-tej co nie zawsze idzie w parze z głodem Polaka. 
Podobnie kiedyś (20-30 lat temu - bo teraz już nie) zagraniczniak miał w Polsce problem. Gdy człowiekowi z Zachodu burczy w brzuchu (17-18) to w "Polskiej Kuchni" już wszystkie dania "wyszły" i zostawały tylko zimne zakąski do wódki.
Niestety chińskie restauracje znikają, bo świat się zmienia, mody się zmieniają, a i następne generacje Chińczyków wolą studiować medycynę niż stać w niedzielę przy garach. Póki jeszcze są, zapraszam do chińczyka w Holandii!

Babi pangang króluje

Holendrzy jedli babi pangang już na przełomie XIX i XX wieku mieszkający w ich ówczesnej kolonii Indie Wschodnie. Potrawa przybyła więc do Holandii z Indonezji chociaż została zmodyfikowana przez licznie kraj zamieszkujących Chińczyków zamieniających kurze mięso wieprzowiną której muzułmańscy Indonezyjczycy nie jedzą. Babi pangang znaczy w języku indonezyjskim i malajskim po prostu pieczona wieprzowina.

Chiński obiad po holendersku
Fragment karty dań z typowego osiedlowego "chińczyka" w Holandii. Ceny z 2020 r.

Pabi pangang jest typowo holenderską potrawą, której nie znajdziesz w chińskich restauracjach innych krajów. Ta słodko-kwaśna potrawa jest pyszna - polecam spróbować w jednej z chińskich restauracji które znajdziesz w niemal każdym wsi, dzielnicy i miasteczku. Tradycją chińskich restauracji jest długa lista na karcie dań z ponumerowanymi daniami. Wystarczy powiedzieć numer zamiast trudnych azjatyckich nazw. 

Chiński obiad po holendersku

Na najpopularniejszej stronie recept kuchennych Smulweb stoi ponad trzysta recept babi pangang; od prostych z kilkoma składnikami do skomplikowanych, których przyrządzenie wymaga setki specjalnych składników do kupienia w toko - sklepie azjatyckim.

Gdy zachwycisz się smakiem można popróbować zrobić babi pangang samemu, choć trudno doścignąć ten smak azjatyckiego kucharza. 

Chiński obiad po holendersku

Najpopularniejszy przepis na łatwe babi pangang

Składniki dla 4 osób: 1 kg wieprzowiny (hamlappen), 2 małe puszki przecieru pomidorowego, 2 łyżki ketchupu, 5 łyżek sosu sojowego (ketjap), 2-3 łyżeczki sosu z papryczek pepperoni (sambal), pół litra wody, słoiczek marynowanej kapusty (atjar tjampoer), filiżanka cukru, skrobia kukurydziana (maizena), 3 ząbki czosnku, 1 łyżeczka imbiru, sól.

Zmieszaj 3 łyżki sosu sojowego z wyciśniętym czosnkiem, sosem z papryczek pepperoni (chili) i imbirem. Marynuj w tym sosie pokrojoną w kostkę wieprzowinę ok. 2 godziny.

Podsmaż mięso szybko na dużym ogniu na oleju, dodaj na patelni przecier pomidorowy, ketchup, 2 łyżki sosu sojowego, łyżeczkę pikantnego sosu (sambal) według uznania, wodę, słoiczek kapusty (z sosem) i cukier. Wymieszaj i pogotuj aż mięso będzie miękkie. Na koniec zapraw sos skrobią aby go zagęścić. 

Do sosu można dołożyć także puszeczkę ananasa w kostkę.

Podawać z ryżem i kroepoek (chrupki krewetkowe).

Chiński obiad po holendersku

Babi pangang doskonały

Ten przepis jest już dla wytrawnych kucharzy a efekt może być lepszy niż w restauracji.

Mięso

Marynata: 1 łyżka przyprawy pięciu smaków (vijfkruidenpoeder), 2 łyżeczki soli, 2 łyżki octu ryżowego, 2 łyżki gula Jawa (cukier palmowy), 2 łyżki sosu z czarnej fasoli (zwarte bonensaus).

Przyrządzanie mięsa: przygotuj duży kawał (2-3 kg) surowego boczku ze skórą. Gotój go w wodzie do wewnętrznej temperatury mięsa 60°C po czym szybko ostudź w zimnej wodzie i wytrzyj do sucha. Dobrze podziurkuj widelcem skórę boczku aby w czasie pieczenia tłuszcz mógł wyciekać. Natrzyj skórę solą i octem aby stałą się chrupiąca po upieczeniu.

Połóż boczek skórą do dołu i natnij ostrym nożem, nie przecinając skóry na 3-centymetrowe plastry. Teraz boczek wygląda jak harmonia.

Marynowanie: wetrzyj bardzo dokładnie marynatę w mięso ale nie w skórę. Zawiń boczek w folię i połóż do lodówki na co najmniej 5 godzin, lepiej dłużej.

Grillowanie lub pieczenie: przy grillowaniu, czy to w piekarniku czy na węglu chodzi o to aby skóra stałą się bardzo chrupiąca. Regularnie nakłuwaj skórę aby tłuszcz mógł wyciec.

Boczek pieczemy aż będzie bardzo miękki, ok. dwóch godzin.

Chiński obiad po holendersku
Sos 

Składniki: olej (najlepiej arachidowy), drobno posiekana cebula i pomidor, wyciśnięty ząbek czosnku, 5 cm startego kłącza imbiru, łyżeczka sambal oelek, małą puszeczkę przecieru pomidorowego, 4 łyżki octu winnego, 1 łyżeczka ketjap manis (słodki sos sojowy), 2 filiżanki wody, 1 łyżka gula Jawa (cukier palmowy), 1 łyżka maïzena (skrobia kukurydziana), sól do smaku.

Przygotowanie sosu: w rondelku podgrzej olej i podsmaż na małym ogniu cebulę, pomidora, czosnek, imbir i sambal. Nie może zbrązowieć w smażeniu. Następnie dodaj przecier pomidorowy, ocet i ketjap, dobrze mieszając. Kolejno cukier i wodę a na koniec rozrobić skrobię kukurydzianą (maïzena) aby zagęścić sos do gęstości syropu.

Podawać z ryżem polewając chrupiący boczek gęstym sosem.

Przeczytaj także: