W poszukiwaniu partnera
Słowo „żona” lub „mąż” wychodzi w Niderlandach z użycia, zastąpione przez „partner” lub „partnerka”, jeśli już w ogóle ze sobą mieszkają. Pojawiła się "rejestracja partnerów" w miejsce ślubu a i ślub nie oznacza już wspólnoty majątkowej. To ostatnie wyraźnie hamuje popularność ślubu z Holendrem także polskich dziewczyn.
Wolność i niezależność
W roku 2024 już 3,3 mln. młodych ludzi w Holandii mieszka samotnie (na 18 mln mieszkańców, 8,4 mln mieszkań).
To single – pokolenie masturbacji jak ja to nazywam. Do uprawiania seksu już nawet partner nie jest potrzebny. Ubywa powodów dlaczego ludzie mieliby łączyć się w pary. A ci co się zeszli łatwo się rozchodzą. Ślub należy do wyjątków zawieranych częściej dla tematycznej ceremonii niż dla rzeczywistej potrzeby.
Jednak wszyscy są nadal w poszukiwaniu nowej „relacji”. Chętniej używają angielskiego słowa „date” niż staroświeckiego holenderskiego słowa „afspraakje” (randka). Kwitnie „dating” internetowy czyli randki online. Single wstawiają swoje profile na Tinder, Relatieplanet lub Lexa. Żony odkrywają nawet ku ich naiwnemu zaskoczeniu, że ich mężowie „stiekem” (ukradkiem) szukają „wrażeń” na datingsites, na zasadzie; nigdy nie wiadomo co się może trafić a internetowe randki mogą być znacznie bardziej podniecające niż gra w „Call Of Duty”!

Randka na szybko
Jeszcze efektywniejszy i coraz popularniejszy jest tzw. „Speed dating” czyli randka błyskawiczna. Na zorganizowanych imprezach masz możliwość w bardzo krótkim czasie (rundy po 3-5 min na osobę) porozmawiać z 20-30 zainteresowanymi aby wyselekcjonować osobę najbardziej ci odpowiadającą. Czyli totalne swatanie na szybko – w jeden wieczór „przerzucasz” kilkadziesiąt kandydatów na „relację” (a może nawet przyszłe narzeczone?!).
Przyznam, że pomysł mi się podoba i może jest to jakieś rozwiązanie dla dzisiejszych czasów. Speed dating ma kilka oczywistych zalet w porównaniu z większością innych miejsc spotkań ludzi, takich jak bary, dyskoteki, itp. Organizacja nadaje „randce” strukturę, dzieli na kategorie wiekowe, eliminuje w znacznym stopniu poczucie wstydu w pierwszym kontakcie. Kobiety lubią chodzić w grupach a mężczyźni nie czują się obco. Samo łączenie par (maching) odbywa się po imprezie więc nie ma poczucia psychicznego przymusu wybierania lub odrzucania kandydatów.
Idąc na taką imprezę warto sobie przygotować zestaw pytań jakie chcesz zadać kandydatom w każdej rundzie bo czasu będzie mało!
- Skąd pochodzisz?
- Interesujesz się polityką? Masz poglądy lewicowe, prawicowe lub centryczne?
- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
- Gdybyś mógł zmienić trzy rzeczy – co to by było i w jakiej kolejności ważności?
- Co jest dla ciebie najcenniejsze co posiadasz i dlaczego?
- Jaki jest twoja ulubiona pora roku i dlaczego?
- Wierzysz w reinkarnację?
- Jaką książkę ostatnio przeczytałeś(łaś)?
- Co jest najważniejsze co ja powinienem o tobie wiedzieć?
- Czego oczekujesz od nowego związku?
- Kiedy miałeś poprzedni związek z kimś i jak długo on trwał?
- Co jest dla ciebie najważniejsze w związku?
- Jeślibyś mogła odnieść sukces w zawodzie który dowolnie wybierzesz, jaki byłby to zawód?
- Jaka jest twoja ulubiona muzyka, wykonawca, zespół?
- Jeśli byś mogła wybrać osobę żyjącą lub już nie żyjącą z którą mogłabyś zjeść lunch, kto by to był?
- Kochasz zwierzęta i czy masz jakieś zwierzę? 17. Co najchętniej robisz w wolnym czasie?
- Miałaś(eś) już kiedyś męża (żonę)?
- Jesteś wierząca?
- Jaką pracę wykonujesz?

Piękne Polki w Holandii
Piękne dziewczyny były zawsze najlepszym polskim artykułem eksportowym. Zwało się to często brutalnie zaobrączkowaną prostytucją. Zarówno mężczyźni jak i kobiety z wyjątkową i zadziwiającą (jak na kraj europejski) łatwością opuszczają swój kraj dla poprawy bytu. Im różnica biedy i bogactwa była większa, tym ta ucieczka na Zachód była liczniejsza (oczywiście za PRL-u znacznie hamowana limitacją paszportów). Polskie dziewczyny najliczniej wyruszały na Zachód po upadku komuny od 1990 do ok. 2010 r. Po tym sytuacja ekonomiczna zaczęła się w Polsce na tyle poprawiać, że ta "ucieczka w miłość" wyraźnie zmalała choć nie zanikła. Niektóre z tych pięknych dziewczyn (dzisiaj emerytki) dobrze się w Holandii zasymilowały ale większość tkwi w tym kraju i liczy dni kiedy znowu pojedzie do Polski lub nawet tam dom już ma i czeka na męża emeryturę aby wrócić na stałe do ojczyzny, po 30 latach "holenderskiej katorgi".
Przeczytaj także: